czwartek, 11 maja 2017

„Milionerka. Zagadka Barbary Piaseckiej Johnson” Ewa Winnicka

„Pieniądze nie kupią szczęścia człowiekowi, który nie ma pojęcia, czego chce: pieniądze nie zapewnią mu systemu wartości, jeśli nie wie, co jest dla niego wartością, ani nie dostarczą mu celu, jeśli się nie zdecydował, ku czemu zmierzać. Pieniądze nie kupią inteligencji głupcowi, podziwu – tchórzowi, szacunku – nieudacznikowi. Człowiek usiłujący kupić mózgi tych, którzy go przewyższają, aby mu służyły, zastępując ocenę pieniędzmi, ostatecznie pada ofiarą gorszych od siebie. Ludzie inteligentni go opuszczają, ale oszuści zlatują się do niego, zwabieni zasadą, której nie odkrył: że nikt nie może być wart mniej niż jego pieniądze.” 
„Atlas zbuntowany” Ayn Rand 


foto: Wydawnictwo Znak



Ewa Winnicka, dziennikarka, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, jest autorką znakomitych książek: „Londyńczycy”, „Angole” oraz „Nowy Jork zbuntowany”. Czytelnicy mogli również zapoznać się z tekstami autorki sięgając po „Politykę”, „Tygodnik Powszechny” czy „Duży Format”. Reporterka została dwukrotnie uhonorowana nagrodą Grand Press za teksty o tematyce społecznej, jest również laureatką Okularów Równości, a w 2015 roku otrzymała Nagrodę Literacką Gryfia. Dodatkowo warto nadmienić, że to właśnie Ewa Winnicka „odkryła” dla literatury faktu mieszkającą na co dzień w Belfaście Aleksandrę Łojek, autorkę książki „Belfast. 99 ścian pokoju”. 

„Milionerka” to opowieść o losach jednej z najbogatszych kobiet na świecie, filantropce, koneserce i kolekcjonerce sztuki- Barbarze Piaseckiej Johnson. Ewa Winnicka tworzy ze wspomnień pracowników, znajomych, służących Państwa Johnsonów oraz akt głośnego procesu spadkowego interesujący kolaż. 

Barbara Piasecka urodziła się w 1937 roku w Staniewiczach, w rodzinie rolników. Nie miała łatwego dzieciństwa, w domu brakowało pieniędzy i podstawowych dóbr. Gdy była małą dziewczynką znalazła się w samym środku wojennej zawieruchy, rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania. Popłoch, strach, niepewność jutra to uczucia, z którymi musiała się zmagać Barbara Piasecka od najmłodszych lat. Choć na świadectwie dojrzałości, a potem na studiach oceny ma przeciętne to od momentu rozpoczęcia nauki na Wydziale Historii Sztuki (kolejno studiowała rolnictwo, potem filozofię, zdawała również bez powodzenia na biologię) następuje przemiana. Recenzenci chwalą pracę magisterską Piaseckiej, mówią o jej ambicji i dobrej orientacji w sztuce europejskiej. Zresztą podobno to właśnie owa znajomość sztuki połączyła Państwo Johnsonów i Barbarę wywindowała od pozycji pokojówki do kuratorki kolekcji sztuki pana domu. 

Powtarzana często anegdotka mówi, że gdy Seward Johnson zachwycał się świeżo nabytym obrazem, Piasecka poczyniła uwagę, że jest on dziełem ucznia, a nie mistrza, któremu owo płótno było przypisywane. Udowodniła swoją rację za pomocą datowania obrazu i wskazała na fakt, że przyszły małżonek słono przepłacił za dzieło. Taki był początek romansu Barbary Piaseckiej i starszego o przeszło czterdzieści lat Johnsona. I naprawdę chciałabym wierzyć w tę romantyczną opowieść, ale… 

Syn miliardera, Seward Junior utrzymuje, że ojciec, zanim poznał Piasecką, niespecjalnie interesował się sztuką. „Rysunek krowy na drzwiach stodoły- z tym miał do czynienia.” Potem, w jesieni jego życia pod wpływem Barbary zaszła w Sewardzie diametralna przemiana, zaczął kupować dużo, drogo i z rozmachem- Mondriana, Cézanne’a, Picassa. Każdy kaprys Barbary był zaspokajany. Miłość, zaślepienie? Czy ktoś taki jak Seward Johnson mógł prawdziwie kochać? (o tym, co przeżył w młodości, a co wiele mówi o jego późniejszych zachowaniach, Czytelnik dowie się podczas lektury "Milionerki"). Wreszcie czy Barbara rzeczywiście kochała męża czy jednak jej uczucia były wprost proporcjonalne do osiąganych korzyści majątkowych? W końcu to ona powiedziała, że „jeśli wróci, to tylko Rolls- royce’em”, gdy opuszczała kraj, w 1967 roku. 

W „Milionerce” Ewa Winnicka przytacza wypowiedzi osób, którym Piasecka udzieliła pomocy, nie tylko finansowej. Jej pracownicy w większości mówią o niej jak o sprawiedliwej, lecz chimerycznej szefowej. Charakterystyczne były jej wybuchy gniewu, ataki furii nie trwały jednak długo. Była perfekcjonistką, podczas budowy posiadłości Jasna Polana wielokrotnie kazała burzyć ściany i tworzyć je od nowa, bo nie odpowiadał jej uzyskany odcień marmuru. Inny wizerunek filantropki wyłania się z wypowiedzi tych, którym Piasecka nie udzieliła pomocy lub od których się odwróciła z sobie tylko wiadomych przyczyn. Wskazywane jest jej chłopskie pochodzenie, awans społeczny z pokojówki do roli wielkiej pani, który nie wyplenił jednak całkowicie pewnej naturalności, przaśności wręcz. Dzieci i wnuki Johnsona, które podjęły walkę o spadek naturalnie określają macochę jako „koszmar, w który wpędził rodzinę Seward”. Jaka była naprawdę? Dlaczego wszyscy pamiętają skandale, a niewielu wie o jej dobrych uczynkach? Stypendiach, które fundowała, wystawach dzieł sztuki, które organizowała albo specjalnych ośrodkach dla dzieci z autyzmem. Lepiej zapewne wypominać te nieudane próby, jak ratowanie Stoczni Gdańskiej czy Biblioteki Polskiej w Paryżu. 

Lektura „Milionerki” nie zmieniła zanadto mojego postrzegania Barbary Piaseckiej, natomiast na pewno pod koniec czytania książki zaczęłam jej współczuć - destrukcyjnych ludzi otaczających ją zewsząd, tego zagubienia i samotności, i majątku, pieniędzy, którymi chcieli z zupełnie niewiadomych przyczyn dysponować wszyscy wokół, a ona tkwiła w tym bagnie, wiecznie niedoceniona. Lepiej nie mieć za dużo...Polecam uwadze reportaż Ewy Winnickiej. 
Jedyna moja uwaga jest taka, że w Monako panują Grimaldi, a nie Garimaldi (błąd na stronie 309). 

„Milionerka. Zagadka Barbary Piaseckiej Johnson” Ewa Winnicka 
data wydania: 27 marca 2017 
ISBN: 9788324041015 
liczba stron: 384

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz