sobota, 10 czerwca 2017

„Całe życie” Robert Seethaler

„Gdy człowiek jest szczęśliwy, żyje w harmonii z samym sobą i swoim otoczeniem.” 
Oscar Wilde 

foto: Wydawnictwo Otwarte


Robert Seethaler jest austriackim pisarzem, scenarzystą i aktorem. W dzieciństwie cierpiał na bardzo silną wadę wzroku (- 19 dioptrii), z tego powodu uczęszczał do szkoły podstawowej dla dzieci niedowidzących. Szkołę aktorską ukończył w Wiedniu, grywał w tamtejszych produkcjach telewizyjnych oraz sztukach teatralnych. W 2015 roku zagrał epizodyczną rolę w filmie „Młodość” Paolo Sorrentino, u boku Rachel Weisz. Powieść „Całe życie”, w ubiegłym roku, znalazła się na krótkiej liście do Międzynarodowej Nagrody Bookera (Seethalera pokonała wówczas Han Kang i jej rewelacyjna powieść „Wegetarianka”). 

Andreas Egger niemal całe życie spędził w wiosce u podnóża austriackich Alp. Opuścił rodzinne strony tylko na czas wojny i niewoli w łagrze, w Woroszyłowgradzie (obecnie Ługańsk). Dorastał pod czujnym okiem brutalnego i niestroniącego od kar cielesnych wuja. Właśnie za sprawą niegodziwości krewnego stał się kaleką. Uczył się dość przeciętnie. Należy przyznać, że ani czytanie ani komponowanie dłuższych wypowiedzi nie należało do jego ulubionych zajęć. Od początku był cichy, zamknięty w sobie, milczący. Niemniej jednak bywał błyskotliwy, jak wtedy, gdy starał się o rękę Marie i namówił kolegów z pracy do ułożenia płonącego napisu na zboczu stoku, który podbił serce narzeczonej. 

Andreas obserwował jak w życie spokojnej wioski wkrada się nowoczesność, postęp. Był jednym z najbardziej solidnych i wytrzymałych pracowników kompanii zajmującej się budową kolejek linowych i infrastruktury dla narciarzy. Po powrocie z Rosji zaczął najmować się odwiedzającym wioskę turystom jako górski przewodnik. 

Choć Eggera nie omijały nieszczęścia i trudy, począwszy od dzieciństwa u surowego wujostwa, a skończywszy na lawinie, która odebrała mu to, co najcenniejsze, bohater potrafił iść przez życie z uniesioną głową, pogodzony z losem, cokolwiek ten przyniesie. Zupełnie jakby realizował wizję zawartą w wierszu „Odys” Leopolda Staffa, którego fragment brzmi: 

Niech cię nie niepokoją 
Cierpienia twe i błędy. 
Wszędy są drogi proste 
Lecz i manowce wszędy. 

O to chodzi jedynie, 
By naprzód wciąż iść śmiało, 
Bo zawsze się dochodzi 
Gdzie indziej, niż się chciało. 


Andreas Egger przeżył wojnę, niewolę, doświadczył miłości, ale i utracił najbliższych, ciężko pracował i nigdy nie narzekał na swój los. Przede wszystkim żył tak, jak chciał i jak potrafił, to spowodowało, że w chwili śmierci umierał spełniony, szczęśliwy. „Całe życie” to nie tyle piękna opowieść o zwykłym, prostym człowieku, to historia prostolinijnego bohatera, który w monotonii życia, samotności, oddany ciężkiej pracy fizycznej wiedzie spokojne, szczęśliwe życie. Ilu z nas może poszczycić się tym samym? 

„Całe życie” Roberta Seethalera to nie jest książka rewelacyjna, z której bucha geniusz autora. Niemniej jednak warto docenić tę oszczędną w słowach krótką opowieść o afirmacji życia, prostotę języka, mnogość wzruszających scen oraz zwykłego - niezwykłego bohatera. 

„Całe życie” Robert Seethaler 
tłumaczenie: Ewa Kochanowska 
tytuł oryginału: Ein ganzes Leben 
data wydania: 22 maja 2017 
ISBN: 9788375154412 
liczba stron: 184

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz