sobota, 7 marca 2015

„Szachinszach” Ryszard Kapuściński

foto: archiwum własne
Do sięgnięcia po książki tego autora nie trzeba chyba nikogo specjalnie zachęcać. Ryszard Kapuściński przedstawia nam historię upadku człowieka, który miał wizję, władzę absolutną i pieniądze, lecz mimo to nie udało mu się zrealizować swoich pomysłów. Zabrakło najważniejszego czynnika – ludzi. Mohammad Reza Pahlawi, czy jak kto woli amerykańska marionetka, miał plan- zbliżyć Iran do świata Zachodu, za wszelką cenę. Biała rewolucja wprowadziła między innymi prawa wyborcze dla kobiet, powszechną, bezpłatną edukację, przynajmniej w teorii (wysyłano młodzież za granicę, w kraju uniwersytetów nie było, a Ci, którzy opuścili Iran rzadko kiedy mieli ochotę wracać), Szach rozdawał ziemię chłopom (ale w rzeczywistości dostawała się w ręce jego popleczników), powstała nowa klasa społeczna- burżuazja naftowa. Pieniądze płynęły wartkim strumieniem, do kieszeni ludzi będących politycznym zapleczem Szacha. Najgorsza była jednak brutalna policja – Savak. Okrutne tortury, zabieranie często niewinnych ludzi prosto z ulicy na trwające w nieskończoność przesłuchania, katowanie fizyczne i psychiczne- to była w Iranie codzienność. A Szach kupował różne, drogie zabawki, miliony towarów, helikoptery, czołgi, okręty wojenne, co z tego, że nie było specjalistów mogących obsługiwać ten wysokiej klasy sprzęt, nie było portów, nie było magazynów...Zniecierpliwieni ludzie, zdesperowani, otworzyli uszy na nawoływania dochodzące z meczetów, do łask powróciła legenda „ukrytego” imama. Irańczycy widzieli w tej roli Chomeiniego. Książka kończy się w momencie powrotu słynnego ajatollaha do kraju. Kapuściński przedstawia Mohammada Rezę Pahlawiego jako tyrana, megalomana, wręcz szaleńca. Gdy władcę absolutnego dopada wizja, nic nie jest w stanie powstrzymać go od jej realizacji, brak zdrowego rozsądku, opanowania, jakiegoś sensownego planu, miliardy wydane na głupoty. Zamiast wspierać własny lud, powoli zacząć reformy, stopniowo ciągnąć kraj w górę, Szach kupował nowe technologie, broń, opłacał swoich ludzi, stawiał sobie pomniki i słuchał peanów na swoją cześć. To doprowadziło kraj do upadku i utorowało drogę rewolucji. Oriana Fallaci napisała o rewolucji w ten sposób: „Rewolucja jest kłamstwem, z którego rodzi się tyrania, oszustwem, któremu ulegamy z powodu lenistwa umysłowego, tchórzostwa lub nieśmiałości”. Zgadzam się z tymi słowami. Zresztą historia pokazuje, że miała rację. Nowy tyran zastąpił starego. Ulice znowu spłynęły krwią, gdyż poplecznicy Chomeiniego zaczęli urzędowanie od krwawej zemsty. Warto przeczytać tę książkę, jak również wywiad z Szachem z „Wywiadu z historią” oraz rozmowę z Chomeinim z „Wywiadu z władzą” Oriany Fallaci. W zeszłym roku ukazał się też znakomity reportaż „Miasto kłamstw. Cała prawda o Teheranie” Ramity Navai, a kilka lat temu powieść „Czytając Lolitę w Teheranie” Azar Nafisi. Polecam.

2 komentarze:

  1. Bardzo cenię tego autora, jednak nie tegoż tytułu nie miałam okazji czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy reportaż, jeszcze jak się go zestawi z tekstami Fallaci i w opozycji do książki, którą napisała małżonka Szacha, wtedy można uzyskać jeszcze pełniejszy obraz sytuacji w Iranie w tamtych latach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń