piątek, 4 marca 2016

“Baśnie japońskie” Yei T. Ozaki

foto: archiwum własne
“Baśnie japońskie” Yei T. Ozaki to zbiór wyselekcjonowanych, niepublikowanych dotąd w Polsce opowieści i legend japońskich. Książka zawiera dwadzieścia dwie historie, które pięknie uzupełniają reprodukcje drzeworytów wykonanych techniką ukiyo-e, mistrzów takich jak Tsukioki Yoshitoshi czy Ogata Gekkō. Bajki te mają za zadanie edukować, dostarczać rozrywki oraz wychowywać, tłumaczą także niektóre zjawiska przyrodnicze, takie jak wybuchy wulkanów czy pływy. Czytelnik znajdzie w niniejszym zbiorze wiele cennych informacji na temat historii Japonii (bohaterami niektórych opowieści są postacie historyczne), tradycyjnych wierzeń, czy przysłów.
Na przykład w baśni zatytułowanej „Zwierciadło z Matsuyamy” przeczytać możemy: "Jak miecz odzwierciedla duszę samuraja, tak lustro odzwierciedla duszę kobiety." Zgodnie z japońską tradycją kobiece zwierciadło pokazuje stan jej serca, o ten przedmiot należy szczególnie dbać. Jeśli bowiem lustro jest czyste i piękne, znaczy to, że serce niewiasty cechuje dobroć. Zwierciadło jest też jednym z cesarskich insygniów.
Kilka opowieści przedstawia podwodne królestwo Króla Smoka, w którym czas nie płynie tak, jak w ziemskim świecie. W utworze „Urashima Tarō” główny bohater ratuje z opresji żółwia, w nagrodę spędza kilka dni w podmorskim pałacu, a gdy wraca na powierzchnię okazuje się, że minęło, bagatela, trzysta lat! Jeśli kiedyś zdarzy Wam się odwiedzić podwodne królestwo władcy mórz Ryujina, Króla Smoka, przekonacie się, że mieszkańcy pałacu są bardzo gościnni, a i zwiedzanie to pasjonująca przygoda. Hohodemi, potomek bogini słońca, zabawił w podwodnym królestwie całe trzy lata, a pod koniec swojego pobytu u Króla Smoka otrzymał od władcy dwa cenne klejnoty- Przypływu i Odpływu. Moc klejnotów pływów pozwoliła Hohodemiemu ocalić życie, gdy zazdrosny brat próbował go zgładzić. Hohodemi jeszcze długo po tym incydencie rządził Japonią, pozostawiając ją w pokoju i dobrobycie. Swemu niegodziwemu bratu wybaczył, odtąd żyli w zgodzie. Tę historię z kolei czytelnik może poznać za sprawą opowieści zatytułowanej “Zdolny myśliwy i zręczny rybak”.
W baśniach często uzewnętrzniają się ludzkie dążenia, największe pragnienia, chociażby te dotyczące bogactwa i nieśmiertelności, jak w „Baśni o człowieku, który nie chciał umrzeć.” Niekiedy eliksir życia jest na wyciągniecie ręki, o tym mówi z kolei historia o zbieraczu bambusa i księżycowym dziecięciu. Gdy obdarzona nieziemską urodą księżniczka Kaguya- hime powracała z trwającego dwadzieścia lat ziemskiego wygnania w magicznym powozie przypominającym chmurę na Księżyc, podarowała Cesarzowi Japonii list i fiolkę z eliksirem życia. Jego Cesarska Mość bał się flakonu z tajemniczym płynem, posłał go razem z listem na szczyt góry Fuji. O wschodzie słońca spalili go tam słudzy Cesarza, a ludzkość po raz kolejny straciła szansę na nieśmiertelność.
W baśni „Opowieść o księżniczce Hase” wnikliwy czytelnik ze zdumieniem odkryje motywy bardzo przypominające „europejskie” opowieści o „Kopciuszku” i „Królewnie Śnieżce”. Być może wymiana handlowa sprzyjała rozprzestrzenianiu się baśni, a może ludzkość cechuje pewien rodzaj zbiorowej podświadomości i niektórych historii nie da się opowiedzieć inaczej, niezależnie od miejsca ich powstawania?
Krótkie historie przedstawione w omawianym zbiorze w Japonii zna każde dziecko. Wychowanie przez zastraszanie (jak w historiach o demonach, czy okrutnych bajkach o zwierzętach) oraz poprzez opowieści o tradycji, nauka szacunku do starszych to motywy typowe także dla znanych nam przecież Baśni Braci Grimm. Dla miłośników kultury japońskiej oraz dla tych, w których drzemie jeszcze wewnętrzne dziecko niniejszy zbiór opowiadań będzie stanowił doskonałą odskocznię od rzeczywistości. Bardziej zaawansowanym japonofilom polecam „Baśnie japońskie” zebrane przez Royalla Tylera. Jest to dwieście dwadzieścia opowieści, wywodzących się głównie ze średniowiecza, opatrzonych znakomitym wstępem autora.

foto: archiwum własne



1 komentarz:

  1. Znam kilka japońskich baśni lub ich fragmenty z książki "Dziesięć tysięcy liści. Antologia literatury japońskiej", ale z przyjemnością przeczytam więcej i w całości. Na ten większy zbiór też mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń