środa, 15 października 2014

Moja mafia

foto: archiwum własne
Tym razem słów kilka o mafii, konkretnie o pozycjach z mojej biblioteczki dotykających tego tematu. Historie wiążące się z przestępczością zorganizowaną fascynują mnie od lat. Pamiętam jak z wypiekami na twarzy oglądałam mój ukochany film “Ojciec chrzestny” (do tej pory widziałam go już 50 razy i chyba nigdy mi się nie znudzi; scenariusz jako, że napisany przez samego Puzo jest wierny książce). Honor, rodzina na pierwszym miejscu, omerta, vendetta- to były wartości stawiane przez bohaterów na piedestale. Później długo jeszcze w literaturze można było zaobserwować taki trend - ukazywania sycylijskich (przede wszystkim, ale nie tylko) klanów właśnie od tej strony- szlachetnych, zabierających bogatym, oddających biednym. Moim zdaniem w zasadzie dopiero za sprawą “Gomorry” Roberto Saviano taki wychwalający obraz mafii zaczął się gwałtownie odwracać w powszechnej świadomości (choć starsi ode mnie, którzy pamiętają zastrzelonego przed własnym domem Giancarla Sianiego, pewnie się ze mną nie zgodzą). Rozpoczęto pokazywanie z pełną premedytacją czym jest przestępczość zorganizowana poprzez opisywanie ze szczegółami handlu bronią, narkotykami, wymuszeń, zastraszeń, korupcji, brutalnych zabójstw, wojen między klanami. Przedstawiano niebezpieczeństwa związane z ekspansją mafii. Dziennikarze tacy jak Saviano czy Tizian z narażeniem życia próbują wyeksponować najgorsze cechy klanów, brutalność, ale też łatwość z jaką przestępczość szerzy się pod płaszczykiem legalnych interesów i pod okiem władz. To właśnie książka “Mafia spółka jawna” Giovanniego Tiziana, którą opisywałam na stronie Buk nocą, opowiada o ekspansji mafii z południa Włoch na północ, a także poza granice kraju, mówi o organizacjach działających w “białych rękawiczkach”, niczego się nie lękających, coraz bezczelniej sięgających po władzę. W podobnym tonie o imperium neapolitańskiej kamorry wypowiada się Roberto Saviano i to zarówno we wspomnianej powieści “Gomorra”, jak i w zbiorze opowiadań “Piękno i piekło” (tutaj mam na myśli głównie “List do ludzi z moich stron”, “Mimo wszystko prawda istnieje”, “Kiedy trzęsie się ziemia, beton zabija”, “Tatanka”, “Człowiek, który był Donniem Brasco”, “Wspaniały towar”, “Budować, zdobywać”, “Zaraza i złoto”). Opisując książki potępiające mafijną działalność nie sposób nie wspomnieć dzieła noblisty Gabriela Garcíi Márqueza “Raport z pewnego porwania”. To chyba jedyna jego książka, która nie wpisuje się w nurt realizmu magicznego, zupełnie niepodobna do pozostałej jego twórczości, a zarazem niesamowicie wciągająca, trzymająca w napięciu prawdziwa historia porwań dokonywanych przez ludzi Pablo Escobara w latach '90 w Kolumbii. Kogo porwano nie zdradzę, warto przeczytać ten reportaż by na własnej skórze poczuć strach, niepewność, lęk przed śmiercią uprowadzonych kobiet. Jeśli jesteśmy już przy kartelu narkotykowym z Medellin i osobie Pablo Escobara warto wspomnieć książkę “Księgowy mafii” Roberto Escobara i Davida Fishera, choć trudno uznać wspomnienia brata za obiektywny przekaz odnośnie do osoby największego mafijnego bossa naszych czasów. Escobar od zawsze wzbudzał kontrowersje, bezwzględny dla wrogów z Cali, znienawidzony przez jednych, przez innych kochany. Brudnymi pieniędzmi pochodzącymi z handlu narkotykami dzielił się z biednymi budując dla nich szkoły, szpitale, całe osiedla. Ukrywał się wiele lat przed wymiarem sprawiedliwości, wręczał milionowe łapówki wysoko postawionym urzędnikom i politykom. Podejrzewano, że przez długi czas DEA przymykała oko na jego działalność, aż do czasu zmiany koniunktury, kiedy to postanowiono go odstrzelić przy próbie ucieczki. Kolejny “ukłon w stronę przestępczości zorganizowanej” możemy odnaleźć w powieści Arturo Pereza- Reverte “Królowa południa”. Jest to historia Teresy Mendozy, Meksykanki z Culiacán w stanie Sinaloa (kartel Sinaloa jest jednym z najpotężniejszych karteli narkotykowych na świecie), która po wielu perypetiach, w tym kilku zamachach na swoje życie, a także pobycie w więzieniu staje na czele organizacji przestępczej. Ze zwykłej, nieco ordynarnej dziewczyny mafiosa zmienia się w tytułową Królową Południa- jedną z największych organizatorek transportu kokainy na Morzu Śródziemnym. Z ciekawostek- smaczku powieści dodaje biseksualna orientacja głównej bohaterki. Na koniec, gdybyście chcieli dowiedzieć się dokładnie, jak zostać “Przemytnikiem doskonałym” polecam książkę Luca Rastello, którą również opisywałam na stronie Buk nocą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz