piątek, 18 grudnia 2015

“Perspektywa mrówki” Agnieszka Wójcińska

"W panującej sieczce informacyjnej i zalewie źle napisanych zdań, na przykład na Twitterze, coraz trudniej dotrzeć do tekstu, gdzie ktoś się wysilił, żeby w sposób interesujący opowiedzieć o czymś ciekawym. Panuje głód opowiadania, głód reportażu." 
Maciej Zaremba Bielawski w rozmowie z Agnieszką Wójcińską 
"Perspektywa mrówki" 

foto: archiwum własne


„Perspektywa mrówki” Agnieszki Wójcińskiej to zbiór wywiadów z najlepszymi światowymi reporterami. Autorka oddaje do rąk czytelnika książkę będącą prawdziwą skarbnicą wiedzy na temat sztuki tworzenia reportażu, jednocześnie lektura ta jest dobrym punktem wyjścia dla rozważań w jakim kierunku będzie ewoluował w przyszłości ten gatunek literacki. Wszystkich rozmówców Agnieszki Wójcińskiej, wśród których znalazły się takie sławy jak Jean Hatzfeld, Ed Vulliamy, Drauzio Varella, czy tegoroczna noblistka Swietłana Aleksijewicz, cechuje ogromna odwaga, potrzeba podejmowania trudnych, a zarazem ważkich tematów. Autorka każdy wywiad poprzedza krótką notatką biograficzną i fragmentem wybranej książki danego reportera. Wśród poruszanych tematów znajdują się pytania o warsztat pisarski, wpływ wyboru takiego zawodu na życie rodzinne, jaką rolę odgrywa, zdaniem poszczególnych bohaterów, literatura faktu we współczesnym świecie? Rozmówcy autorki zdradzają tajniki przygotowywania się do pisania reportażu, opowiadają jak powstały ich najważniejsze książki. Ed Vulliamy nie rozstaje się z notatnikiem, Swietłana Aleksijewicz z dyktafonem, Yoani Sánchez zawsze towarzyszy pendrive, na którym umieszcza gotowe posty, przygotowane uprzednio w trybie offline. Najciekawszą metodą pracy jest, moim zdaniem, ta stworzona przez Güntera Wallraffa, to jest niesamowity przykład dziennikarstwa zaangażowanego. Ten słynny niemiecki pisarz na potrzeby swoich reportaży wymyśla sobie nową tożsamość. Potrafi wcielić się w bezdomnego, schorowanego pacjenta domu starców, czarnoskórego, Turka, handlarza bronią, nieuczciwego telemarketera, dziennikarza tabloidu etc. Za każdym razem chodzi o przeniknięcie do opisywanego środowiska, tak by móc sprawę dokładnie zbadać i opisać „od środka”. 
Problemy jakie pojawiają się w rozmowach Agnieszki Wójcińskiej wynikają wprost z książek napisanych przez bohaterów, autorka rozmawia z Maciejem Zarembą Bielawskim o eugenice, przymusowej sterylizacji kobiet w Szwecji, z Jeanem Hatzfeldem o Rwandzie, z Edem Vulliamym o pograniczu meksykańsko- amerykańskim, z Yoani Sánchez o sytuacji na Kubie, z Drauzio Varellą o największym brazylijskim więzieniu – Carandiru, z Chloe Hooper o rdzennych mieszkańcach Australii – Aborygenach itd. Część z omawianych reportaży wcześniej czytałam, inne zapragnęłam poznać w trakcie lektury „Perspektywy mrówki”. 
Tytuł zbioru wywiadów ma swoją genezę w wypowiedzi Yoani Sánchez, która użyła genialnego, jakże trafnego określenia „perspektywa mrówki” odnośnie do dziennikarstwa zaangażowanego. Tradycyjny reporter opisuje rzeczywistość z pozycji badacza- entomologa, który patrzy na mrowisko z góry i z zewnątrz obserwuje zwyczaje panujące w tym środowisku. Dziennikarz, który pisze w pierwszej osobie i odwzorowuje to, co widzi wokół siebie, opisuje swoje odczucia to właśnie tytułowy owad, pisze z „perspektywy mrówki”. Książka Agnieszki Wójcińskiej to lektura obowiązkowa dla miłośników literatury non- fiction. Parafrazując tytuł powieści Davida Fostera Wallace'a mamy do czynienia z krótkimi wywiadami z niezwykle fascynującymi ludźmi. Polecam.

2 komentarze:

  1. Kompletnie nie moja bajka. Tematyka jest mi właściwie obca. Sama okładka nie zachęca, więc raczej podziękuję
    http://chcecosznaczyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Co kto lubi :) Ja uwielbiam reportaże. Z tych, które wymienione są w "Perspektywie mrówki" czytałam "Ostatni krąg", "Ameksykę", wszystkie książki Jeana Hatzfelda, a i podczas lektury wynotowałam sobie sporo do nadrobienia, żeby tak jeszcze w prezencie z książkami dostawać czas :)

    OdpowiedzUsuń