czwartek, 8 marca 2018

„Z nienawiści do kobiet” Justyna Kopińska

„Są ludzie nieuleczalnie okaleczeni, których chciwość i próżność skaziła tak głęboko, że nie ma żadnego sposobu, aby się zbliżyć do ich chorej duszy.” 
Sándor Márai 

foto: Świat Książki


Justyna Kopińska jest wielokrotnie nagradzaną dziennikarką, pracowała w „Gazecie Wyborczej”, pisała reportaże dla „Dużego Formatu”. Fascynuje ją przede wszystkim tematyka kryminalna. Sprawy karne i problemy społeczne przez władze często bagatelizowane, dzięki jej tekstom wracają na świecznik i znajdują rozwiązanie, a bohaterowie reportaży pomoc i opiekę. Kopińska nie tylko nie boi się trudnych tematów, ale wręcz ryzykuje wiele w trosce o to, by prawda ujrzała światło dzienne, zwłaszcza w odniesieniu do instytucji teoretycznie nietykalnych, takich jak Kościół, sądy czy wojsko. 

W najnowszej książce, która zdaniem Szymona Jadczaka (dziennikarza śledczego TVN), powinna nosić tytuł „Piekło kobiet” Justyna Kopińska podejmuje po raz kolejny bolesne i elektryzujące opinię publiczną tematy, takie jak pedofilia w Kościele, molestowanie kobiet w wojsku, wykluczenie społeczne osób chorych psychicznie, antysemityzm, homoseksualizm. W jednym z reportaży autorka zwraca uwagę na celowe, błędne kwalifikowanie czynów przestępczych (zamiast porwania, pomimo oczywistych dowodów, prokuratora wszczyna śledztwo w sprawie kradzieży samochodu, które następnie umarza), postępowanie to ma na celu poprawianie policyjnych statystyk. Niestety sprawcy przestępstw w ten sposób unikają odpowiedzialności i mogą dalej bezkarnie krzywdzić innych. Dokładnie jak w „Ile mamy trupów w szafach?”, gdzie drugiego morderstwa można było uniknąć, gdyby Roman i Tobiasz trafili za kratki po popełnieniu pierwszego, a prokuratura dbała bardziej o bezpieczeństwo obywateli, a nie statystyki. 

Zbiór reportaży „Z nienawiści do kobiet” Justyny Kopińskiej to także okazja by lepiej poznać samą autorkę. Na końcu książki został umieszczony wywiad z dziennikarką przeprowadzony przez Szymona Jadczaka. Mowa w nim o dylematach moralnych towarzyszących pracy reportera, metodach pracy nad tekstami, odwadze koniecznej do wykonywania takiego zawodu. Wielkie znaczenie dla autorki ma kontakt z czytelnikami i ich opinie, widać też szacunek, jakim dziennikarka darzy bohaterów swoich reportaży oraz odbiorców. Justyna Kopińska opowiada ponadto o swoich podróżach (mieszkała w Kenii, studiowała w Wielkiej Brytanii), fascynacjach literackich, filmowych i muzycznych, a także o pierwszej powieści, nad którą właśnie pracuje. Nieprzypadkowo jako cytat wstępny tego wpisu wybrałam słowa węgierskiego prozaika Sándora Máraia, jest to bowiem jeden z ulubionych pisarzy Justyny Kopińskiej. 

„Z nienawiści do kobiet” to kolejna, solidnie przygotowana porcja tekstów, obok których trudno przejść obojętnie. Serdecznie polecam uwadze. 

„Z nienawiści do kobiet” Justyna Kopińska 
data wydania: 8 marca 2018 
ISBN: 9788380318533 
liczba stron: 224

środa, 7 marca 2018

„Dawna medycyna. Jej tajemnice i potęga” Jürgen Thorwald

foto: Wydawnictwo Literackie


Jürgen Thorwald był niemieckim pisarzem, historykiem i dziennikarzem. Autor takich dzieł jak „Pacjenci”, „Kruchy dom duszy”, „Stulecie chirurgów”, „Triumf chirurgów, „Męska plaga” czy „Ginekolodzy” miał ogromny wkład w popularyzację wiedzy o historii medycyny. Jego książki, w sposób niezwykle przystępny wyjaśniają rozwój chirurgii, ginekologii, lecznictwa oraz opieki nad pacjentami osobom niezwiązanym zawodowo z lecznictwem. 

Zapewne wielu czytelników zdaje sobie sprawę, że początki nauki o zdrowiu człowieka datowane są na długo przed urodzeniem się Greka Hipokratesa, uważanego za ojca medycyny. Te same epidemie i choroby, które stanowią zagrożenie dla współczesnego człowieka, nękały mieszkańców Egiptu, Mezopotamii, Indii, Chin a także Meksyku i Peru. Tak samo jak dziś, tak i w dawnych czasach ulgę w dolegliwościach przynosili pacjentom lekarze. Choroba w powszechnym mniemaniu była zesłaną przez bogów lub demony karą za grzechy, których dopuścił się człowiek. Niezależnie od modlitw i zaklęć mieszkańcy dawnych krain szukali racjonalnych rozwiązań problemów medycznych stosując z dobrym skutkiem liczne zioła, narzędzia czy nawet zabiegi chirurgiczne. 

Tekst omawianego wydania oparto na wersji Ossolineum z 1990 roku. Niestety Wydawnictwo Literackie nie umieściło w swojej książce prawie żadnych ilustracji poza pierwszymi stronami poszczególnych rozdziałów (jest ich słownie: sześć). Zaburza to w znaczący sposób odbiór lektury, w wielu miejscach Thorwald podaje bowiem konkretne przykłady rzeźb i malowideł, które wskazują na rozpowszechnienie określonych chorób i zabiegów wśród omawianych populacji. Można oczywiście pokusić się o poszukiwanie ilustracji na własną rękę, ale wymaga to sporej ilości czasu (nie ma w tekście odnośników, które pozawalałyby na zlokalizowanie użytych przez Thorwalda materiałów). Pierwsze rozdziały „Dawnej medycyny”, dotyczące Egiptu i Mezopotamii, są zobrazowane dosyć szczegółowo, autor omawia Papirus Ebersa, Smitha, a także wspomina Bibliotekę Assurbanipala, ale przy ostatnich częściach książki, przedstawiających Peru i Meksyk, czytelnik może poczuć niedosyt. 

Niezaprzeczalnym atutem tej książki jest prosty, plastyczny język (choć tłumacze nie unikali pewnych niezręcznych archaizmów typu nagminne używanie słowa „przeciąg” w dawnym znaczeniu pewnego odcinka czasu). Zdumiewa fakt, że w Peru wykonywano z powodzeniem amputacje kończyn czy trepanacje czaszki, po których pacjenci żyli jeszcze długie lata. Dla mnie, jako farmaceuty interesujące były wzmianki o colla huayu, czyli wędrownych, peruwiańskich aptekarzach, którzy wozili ze sobą mineralne środki lecznicze i suszone zioła. 

W książce możemy niestety znaleźć jeszcze jedno niedopatrzenie redakcyjne, które wrażliwych czytelników może wprawić w osłupienie. Mam na myśli błędne datowanie. W tekście wielokrotnie pojawia się sformułowanie III w p.n.e. na określenie trzeciego tysiąclecia przed naszą erą (!). Mimo powyższych niedociągnięć warto sięgnąć po „Dawną medycynę”, znajduje się tu wiele ciekawostek, medycznych odkryć i choć część teorii przedstawionych przez Thorwalda (pierwsze wydanie książki miało miejsce w 1962 roku; odnoszę się tutaj między innymi do teorii dotyczącej kalendarzowej funkcji linii Nazca) porzucono, lektura i ogrom pracy, jaką włożył autor w przygotowanie tego kompendium mogą budzić zachwyt. Tym bardziej szkoda, że mało wnikliwa redakcja zmarnowała tak wielki potencjał omawianej lektury. 

„Dawna medycyna. Jej tajemnice i potęga. Egipt, Babilonia, Indie, Chiny, Meksyk, Peru” Jürgen Thorwald tłumaczenie: Albin Bandurski i Janina Szczaniecka 
tytuł oryginału: Macht und Geheimnis der frühen Ärzte. Ägypten, Babylonien, Indien, China, Mexiko, Peru 
data wydania: 31 sierpnia 2017 
ISBN: 9788308063842 
liczba stron: 304

poniedziałek, 5 marca 2018

„Witajcie, powracające widma” Kossi Efoui

„Pomiędzy Tak i Nie, pomiędzy Przeciw i Za pozostają ogromne podziemne przestrzenie, w których najbardziej zagrożeni z ludzi mogliby żyć w pokoju.” 
"Witajcie, powracające widma" Kossi Efoui 


foto: Wydawnictwo Karakter


Kossi Efoui to pochodzący z Togo filozof, dramaturg i prozaik. Z powodu represji politycznych został zmuszony do opuszczenia kraju i zamieszkał we Francji. Za książkę „Witajcie, powracające widma” otrzymał w 2009 roku nagrodę Prix des Cinq Continents. 

„Witajcie, powracające widma” to poetycka opowieść, w której sen miesza się z jawą, prawda z fikcją, a groteska z rozpaczą. Akcja książki rozgrywa się kilka lat po bratobójczym konflikcie, w nienazwanym afrykańskim kraju, do którego powracają z wygnania sprawcy masakry. Rozdzielone w wojennej zawierusze rodziny próbują odnaleźć się po latach rozłąki. O ludobójstwie nie pozwalają zapomnieć błąkające się wśród ocalałych duchy zmarłych. 

Kossi Efoui, choć nie odnosi się bezpośrednio do konkretnego państwa, tworzy mozaikę złożoną z licznych konfliktów dotykających przez lata afrykański kontynent. Przebudowa kraju, narzucona odgórnie jedynie słuszna ideologia pojednania, nakaz milczenia o zbrodniach wskazują niewątpliwie na Rwandę, jako jeden z krajów będących inspiracją dla autora. Ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem ze strony agresywnych dzieci: „Strzeżcie się dzieci!” odnosi się z kolei do Ugandy i Armii Bożego Oporu stworzonej przez niebezpiecznego, samozwańczego proroka – Josepha Kony’ego. Opowieść o prowincji Riviera I przypomina losy Etiopii pod panowaniem Hajle Syllasje. Jedyny kraj bezpośrednio wspomniany przez pisarza to Sudan. 

W „Witajcie, powracające widma” Efoui odnosi się do „pomocy” udzielanej afrykańskim krajom przez WIELKICH DOBROCZYŃCÓW. Wyraża się w ten sposób o koronowanych głowach, konsulach, politykach, szejkach, przybywających z Francji i Arabii, którzy pod płaszczykiem zainteresowania problemami Afryki spędzają czas na polowaniach i na grabieniu bogactw naturalnych odwiedzanych krajów, sugeruje również, że zaopatrują oni autochtonów w broń, którą ci zabijają się nawzajem (mowa o karabinach Famas). 

Jak odnaleźć się w świecie, w którym doszło do potwornych zbrodni? Jak zwalczyć w sobie potrzebę odwetu, żądzę zemsty? Czy lepiej zapomnieć o wszystkim i uwierzyć w iluzję pojednania? Czy w pokonaniu traumy może pomóc dystans, ironia i sarkastyczne poczucie humoru? Co z resztą świata, która spokojnie przyglądała się bratobójczej walce? Te wszystkie pytania stawia przed czytelnikiem Kossi Efoui w powieści „Witajcie, powracające widma”. Polecam. 

„Witajcie, powracające widma” Kossi Efoui 
tłumaczenie: Wawrzyniec Brzozowski 
tytuł oryginału: Solo d'un revenant 
data wydania: luty 2012 
ISBN: 9788362376117 
liczba stron: 204