środa, 1 czerwca 2016

„Japoński kochanek” Isabel Allende

foto: archiwum własne
W swojej najnowszej powieści – „Japoński kochanek”, chilijska pisarka, Isabel Allende przedstawia wzruszające dzieje trudnej, zakazanej miłości. Jest to opowieść o przemijaniu, okrucieństwach wojny, o walce z konwenansami, o potrzebie starzenia się z godnością i spokojnego umierania. 
Irina Bazili, imigrantka mołdawskiego pochodzenia, podejmuje pracę w ekskluzywnym domu spokojnej starości – Lark House, na przedmieściach Berkeley. Jedną z jej podopiecznych zostaje ekscentryczna artystka, Alma Belasco. Dziewczyna pełni rolę sekretarki staruszki i pomaga jej w porządkowaniu rodzinnych archiwów. Po pewnym czasie między kobietami nawiązuje się nić przyjaźni. Irina poznaje smutną historię rodziców Almy, którzy zginęli tragicznie w obozie koncentracyjnym, opowieść o trudnej podróży na odległy kontynent, a także spokojnej przystani, którą zapewnili małej uciekinierce krewni, rodzina Belasco, w Stanach Zjednoczonych. Uwagę dziewczyny zwraca fotografia, z którą słynna malarka nigdy się nie rozstaje. Widnieje na niej Ichimei Fukuda, syn ogrodnika rodziny Belasco, a zarazem tytułowy „Japoński kochanek”. Alma i Ichimei przyjaźnili się w dzieciństwie, dopóki problemem nie stało się pochodzenie chłopca i kolor jego skóry. Po ataku na Pearl Harbor wszyscy Japończycy, nawet ci posiadający amerykańskie obywatelstwo, zostali osadzeni w obozach, stali się więźniami. Chłopiec i dziewczynka starali się podtrzymać łączącą ich więź pisząc do siebie listy. Gdy zawirowania polityczne ustały Alma i Ichimei spotkali się ponownie, dało to początek płomiennemu romansowi. Nie będę tutaj przytaczać szczegółów tego, z czym czytelnik może zapoznać się podczas lektury powieści Isabel Allende. Dość powiedzieć, że taka relacja nie była dobrze widziana przez otoczenie pary, a związek nigdy nie wyszedł poza alkowę. Kochankowie ukrywali się, ich cichym wspólnikiem został późniejszy mąż Almy – Nathaniel Belasco. 
Rozstania, powroty, tłumiona namiętność, ciekawa historia i wspaniale zarysowane tło, a także interesujący bohaterowie to niewątpliwe atuty powieści „Japoński kochanek”. Historia życia Almy przeplatana jest opowieściami z trudnego dzieciństwa Iriny. Jej matka padła ofiarą przestępców trudniących się handlem kobietami, a sama dziewczyna przeżyła traumatyczne chwile w domu ojczyma (po szczegóły odsyłam zainteresowanych ponownie do książki). Cierpienie Iriny wpływa na jej późniejsze relacje z mężczyznami, między innymi z wnukiem Almy, Sethem. 
Jedną z bardziej zagadkowych postaci jest Nathaniel Belasco, kuzyn i późniejszy mąż Almy. Dlaczego się pobrali, skoro oboje byli zakochani w kimś innym? Dlaczego wzajemnie się kryli i patrzyli na zdrady z przymrużeniem oka? W czym tkwi sekret ich relacji? Ponownie odsyłam zainteresowanych czytelników do książki. 
„Japoński kochanek” wprawdzie nie jest powieścią na miarę „Podmorskiej wyspy”, „Domu duchów” czy „Ewy Luny”, ale nadal czyta się prozę Allende wybornie. Autorka nieśpiesznie rozwija poszczególne wątki, pokazuje trudną i fascynującą, a przy tym zakazaną miłość, a także blaski i cienie starości. Potrzebę uporządkowania spraw przed odejściem do innego, lepszego świata. Myślę, że Isabel Allende, także z racji swojego wieku odczuwa nieuchronność śmierci, której nie należy się obawiać i daje temu wyraz w swej powieści. Śmierć, bowiem, tak jak narodziny to tylko ciąg dalszy, a księga losu zawsze pozostaje otwarta w połowie… 
„Japoński kochanek” to przyjemna, nostalgiczna lektura. Przeczytałam tę książkę z zainteresowaniem. Polecam. 

Za egzemplarz powieści dziękuję serdecznie wydawnictwu MUZA SA.

"Japoński kochanek" Isabel Allende
tłumaczenie - Joanna Ostrowska, Grzegorz Ostrowski
tytuł oryginału -  El amante japonés
data wydania - 18 maja 2016
ISBN9788377580103
liczba stron -320