"Na czterech rzeczach nie można bezpiecznie polegać: na pieniądzach, nawet gdy jest ich wiele, na władcy, nawet gdy łączą was bliskie stosunki, na kobiecie, nawet gdy od dawna z nią żyjesz, i na czasie, nawet gdy nic go nie mąci."
"Co się zdarzyło na ulicy Szafranowej" Gamal al-Ghitani
tłumaczenie: Hanna Jankowska
foto: archiwum własne |
„Co się zdarzyło na ulicy Szafranowej” Gamala al-Ghitaniego to krótka powieść egipskiego pisarza, znakomicie przełożona z języka arabskiego przez Hannę Jankowską. Miała ukazać się w Polsce już przeszło ćwierć wieku temu, ale podobnie jak „Barakat” autora, traktujący o patologiach władzy, przeszła by zapewne niezauważona. Teraz, z racji ciągłego szafowania kartą „uchodźcy to zło”, można liczyć na coraz większe zainteresowanie arabską kulturą i w zasadzie dzięki temu polski czytelnik ma szansę zapoznać się z tą ciekawą, satyryczną dystopią, a zapewniam, że warto.
Pewnego dnia tajemniczy Szajch z ulicy Szafranowej rzuca na mieszkających tamże mężczyzn zaklęcie, które całkowicie pozbawia ich potencji. Tym sposobem dostojny mędrzec ma zamiar wpłynąć na losy świata, położyć kres wszelkim konfliktom i zaprowadzić harmonię wśród mieszkańców globu. Starzec codziennie wydaje rozkazy, a mężczyźni pewni tego, że jedynym sposobem cofnięcia czarów jest spełnianie wszelkich rozkazów i zachcianek Szajcha skrupulatnie wykonują, niekiedy absurdalne polecenia. Kobiety również starają się dostosować do zaleceń, gdyż także ich potrzeby na skutek zaklęcia pozostają niezaspokojone. Mieszkańcy Szafranowej muszą zatem m.in. wstawać i kłaść się spać o określonych porach, jeść tylko to, co zaleca ich guru oraz witać się formułką „pora uciekać”. Przerażone władze próbują ukryć prawdę o tym, co dzieje się na jednej z ulic miasta, jednocześnie różne oddziały tajnej policji prowadzą śledztwo próbując ustalić tożsamość Szajcha.
Al-Ghitani kreśli niezwykle barwne portrety bohaterów i co ciekawe na pierwszy plan wysuwają się kobiety – wyraziste, pewne siebie, kłótliwe, lubujące się w ploteczkach. Samo sięgnięcie po temat seksu jest przejawem odwagi autora. Teoretycznie zwyczajna fizjologiczna czynność, a pozbawienie mieszkańców Szafranowej możliwości jej wykonywania wywołuje napięcia i konflikty, czyli efekt przeciwny do zamierzonego przez Szajcha. Ostatecznie do buntu przeciw samozwańczemu przywódcy nie dochodzi, za to pojawiają się sygnały, że klątwa zaczyna rozprzestrzeniać się na cały kraj.
Powieść Gamala al-Ghitaniego ukazuje jak jeden człowiek może zawładnąć ulicą, dzielnicą, a w dalszej perspektywie całym krajem kładąc na szali tak hołubioną przez płeć brzydką szeroko rozumianą „męskość”. Wprawdzie czyni to żartobliwie, z przekorą, ale wydarzenia mające miejsce na ulicy Szafranowej mogą pobudzić wyobraźnię. Kontrolowanie płodności, rozrodu, dzietności to znany środek przymusu wszelkich dyktatur i prawie zawsze w nich obecny. Jest się czego bać. Polecam, ku przestrodze.
„Co się zdarzyło na ulicy Szafranowej” Gamal al-Ghitani
tłumaczenie: Hanna Jankowska
tekst tłumaczenia powieści ukazał się w czasopiśmie „Literatura na świecie” nr 11-12 [544-545]
PL ISSN 0324-8305
NR INDEKSU 364088
foto: Literatura na świecie |
Czy to jest najnowszy numer "LnŚ", czy jakiś archiwalny? Musze kupić koniecznie, opowiadanie wydaje się świetne, lubię takie groteskowe historie, które pod płaszczykiem komizmu i absurdu mówią o czymś ważnym.
OdpowiedzUsuńTo jest poprzedni numer, ostatni z zeszłego roku. Tam jest bardzo dużo fajnych tekstów, jak zwykle czytam po kawałku. Chciałam tylko zasygnalizować, że to był ciekawy numer :)
Usuń