„Życie to taki dziwny teatr, gdzie tragedia miesza się z farsą, scenariusz piszą sami aktorzy, suflerem jest sumienie i nigdy nie wiadomo, kiedy otworzy się zapadnia.”
Andrzej Majewski
foto: Wydawnictwo Agora |
Marcin Kącki jest dziennikarzem Gazety Wyborczej, redaktorem „Dużego Formatu”. Domeną autora są reportaże śledcze, społeczne i historyczne. Nie boi się zadawać trudnych pytań i walczy zawzięcie o szczere odpowiedzi. Podejrzewam, że jest typem człowieka, który wyrzucony drzwiami, wejdzie przez okno, wszystko po to, by dociec prawdy, która jest najważniejsza w jego tekstach. Kącki jest autorem reportaży „Lepperiada”, „Maestro. Historia milczenia”, „Białystok. Biała siła, czarna pamięć” oraz powieści „Fak Maj Lajf”.
„Plaża za szafą” to owoc wieloletniej pracy reporterskiej Marcina Kąckiego, książka stanowi zbiór tekstów, które ukazywały się na przestrzeni dziesięciu lat w Gazecie Wyborczej. Autor prezentuje szeroki wachlarz tematów, jego teksty wywołują czasem oburzenie, innym razem konsternację, niektóre rozbawienie, przede wszystkim zaś zdziwienie, że oto obok nas, dzieją się rzeczy, których nie wymyśliłby nawet najzdolniejszy scenarzysta filmowy.
W pierwszej części książki zatytułowanej „Medical thriller” odnajdujemy teksty dotyczące ratownika medycznego, usłużnego, pracowitego, cenionego przez współpracowników, ale mającego ogromną słabość do kobiet, które rozkochuje w sobie bez pamięci. Na przeszkodzie jego miłosnym podbojom stoi jednak żona…Kolejny reportaż dotyczy adopcji, znajdziemy też w tej części tekst o kumoterstwie wśród lekarzy oraz o ratowaniu małego chłopca cierpiącego na rzadką chorobę nerek. Jednak z mojego punktu widzenia najciekawszy jest reportaż dotyczący leku na Parkinsona o nazwie Requip, produkowanego przez znany koncern farmaceutyczny. Ropinirol, który jest substancją czynną tego produktu leczniczego może powodować uzależnienie od hazardu, nadpobudliwość seksualną oraz autoagresję. Sęk w tym, że nie w każdym kraju ulotka leku wyglądała jednakowo. W Stanach Zjednoczonych wpisano do niej możliwe działania powodujące chęć targnięcia się na życie, natomiast w europejskiej wersji ulotki takiej informacji brakowało. Koncern wykorzystał w tym wypadku luki prawne umożliwiające mu pominięcie pewnych danych odnośnie do działań niepożądanych leku w ulotce leku wprowadzanego na rynek europejski. Taka haniebna praktyka podważa zaufanie do sektora farmaceutycznego, nie powinno zatem budzić zdziwienia rosnące lobby antyszczepionkowców, czy specjalistów leczących raka wlewkami z witaminy C i innymi cudownymi sposobami. Szkoda, że firmy farmaceutyczne, ale też wszelkiej maści szarlatani dbają przede wszystkim o swoje interesy, a dobro pacjenta jest regularnie pomijane w ich wzajemnych rozgrywkach.
Kolejna część książki to teksty o oszustce-naciągaczce z Konstancina, o gangu z Sanoka, na czele którego stała kobieta, o „Włoszce” trudniącej się najstarszym zawodem świata, która spotkała na swojej drodze życia prawdziwą miłość, o nauczycielu broniącym zawzięcie szkoły, w której uczy oraz najciekawszy reportaż - o awanturze o krzyż w Zespole Szkół Sportowych w Krapkowicach. To była bardzo głośna sprawa, pewna skromna i cicha matematyczka, tyle, że niewierząca postanowiła zdjąć krzyż wiszący w pokoju nauczycielskim. Tak zaczęły się jej problemy, z dyrektorką, z całym środowiskiem nauczycielskim, mieszkańcami Krapkowic. Przy okazji wyszły też na jaw dużo ważniejsze, lecz pozostawione przez dyrekcję szkoły bez rozwiązania, problemy.
Trzecią część „Plaży za szafą” rozpoczyna niezwykła opowieść o brawurowej kradzieży obrazu „Plaża w Pourville” Moneta, której dokonał prosty pracownik sezonowy, ukrywający się pod fałszywym nazwiskiem - Jacek Walewski. Wcale mnie nie dziwi to, że właśnie ten reportaż autor umieścił w tytule swojej książki. Kto sięgnie po tę lekturę przekona się, dlaczego ten tekst jest niezwykły. Dalej czytelnik może przeczytać o zamachach bombowych w sklepach IKEA, o napadzie na bank dokonanym przez księdza oraz o gangu oszustów podających się za komorników bądź radców prawnych.
Przedostatnia część książki zawiera reportaże o braciach K., gangsterach z Głubczyc, koło Opola, o problemach zamkniętego osiedla mieszkaniowego, o kradzieży w Kościele, o wypadku w małym jeziorku pod Murowaną Gośliną k. Poznania, o Cyganach kierujących się kodeksem romanipen, o tajemniczym morderstwie i ukrywaniu zwłok przez prawie rok w chłodni zakładu medycyny sądowej. Najciekawsze teksty w tej części książki dotyczą załamania nerwowego szyfranta Stefana Zielonki oraz znikających funduszy operacyjnych Urzędu Ochrony Państwa. Szczególnie ostatni reportaż może budzić zaniepokojenie, gdyż wyraźnie wskazuje, że nie ma absolutnie żadnej kontroli nad pieniędzmi w kasie operacyjnej tajnych służb. Nie można i chyba nie powinno się tłumaczyć defraudacji funduszy na taką skalę wyłącznie „zagubioną agenturą”.
Ostatnia część „Plaży za szafą” to reportaże na temat „złego” dotyku. Pierwszy dotyczy molestowania i psychicznego znęcania się nad czternastoletnimi zawodniczkami drużyny siatkarskiej przez ich trenera. Drugi tekst opowiada zaś o nietypowych zamiłowaniach abp. Juliusza Paetza.
Życie pisze czasem zupełnie nieprawdopodobne scenariusze. Obok nas, często za ścianą albo w sąsiednim bloku dzieją się rzeczy, o których nie mamy pojęcia. Czasem Ci, którzy jakąś wiedzę posiadają nie chcą się nią dzielić w obawie o życie własne i najbliższych, czasem nie wiedzą, do kogo się zwrócić z prośbą o pomoc lub liczą na to, że ktoś inny w porę zareaguje. Na szczęście są reporterzy, tacy jak Marcin Kącki. Dociekliwi, oddani pracy, nieodpuszczający, „natrętni jak muchy”, ale działający w dobrej wierze, zawsze dążący do odkrycia prawdy. Ich teksty zmieniają rzeczywistość, w tym także tę polityczną (tekst autora o „Pracy za seks” doprowadził do rozpadu koalicji PiS i Samoobrony). Doprowadzają do nagłośnienia bulwersujących opinię publiczną spraw, takich jak działalność Wojciecha Kroloppa, dyrektora chłopięcego chóru Polskie Słowiki, skazanego za pedofilię.
Zbiór reportaży „Plaża za szafą” to niezwykła podróż po kryminalnej Polsce. Sprawy opisywane przez Marcina Kąckiego głównie oburzają, po pierwszym, mocnym zdaniu, autor wyrzuca z siebie kolejne, stale zwiększając tempo. Mistrzowskie historie, odwaga reportera, podejmowane trudne tematy, wszystko to sprawia, że od lektury ciężko się oderwać, a na koniec pozostaje uczucie niedosytu. Serdecznie polecam.
„Plaża za szafą. Polska kryminalna” Marcin Kącki
data wydania: 2 lutego 2017
ISBN: 9788326824708
liczba stron: 311
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz