sobota, 24 stycznia 2015

„Bóg mordu” Yasmina Reza

foto: archiwum własne
Prawdziwa perełka pióra francuskiej dramatopisarki i aktorki. Dwa małżeństwa spotykają się po tym, jak syn jednej z par wybija dwa zęby, za pomocą kija, drugiemu chłopcu. Cywilizowani, wykształceni ludzie „na poziomie” próbują rozwiązać sytuację bezkonfliktowo. Jednak już na początku trywialnej pogawędki da się zauważyć wzajemną niechęć i pogardę małżeństw. Napięcie stopniowo narasta, podobnie jak skrywane animozje, w końcu wybucha awantura, spadają maski. Gdzie szukać źródeł tej agresji? Alkohol pojawia się na stole już po tym, jak pary zaczynają otwarcie ze sobą wojować, więc to raczej nie on jest tu „wyzwalaczem”, jego konsumpcja jedynie potęguje złość. Na wierzch zaczynają wychodzić prawdziwe poglądy par na temat macierzyństwa, pracy, roli społeczeństwa w procesie wychowawczym. Jeden z mężczyzn odnosi się do wiary w tytułowego „Boga mordu”, usiłuje usprawiedliwić naganne zachowanie swojego syna bagatelizując je. Twierdzi, że w Afryce ośmioletnie dzieci walczą na różnych wojnach, zabijają ludzi maczetami, granatnikami, kałasznikowami i w związku z tym wybicie paru zębów bambusowym kijem to „pikuś”. Mnie najbardziej zabolały poglądy mężczyzn na temat kobiet- te inteligentne, władcze, apodyktyczne rzekomo ich odpychają, natomiast podoba im się zmysłowość, szaleństwo, hormony. Czy nie ma kobiet, które dysponują wszystkimi przedstawionymi atrybutami jednocześnie? Wiele prawdy jest natomiast w słowach jednej z bohaterek, która twierdzi, że mężczyźni to gadżeciarze. Jej mąż praktycznie nie rozstaje się z telefonem komórkowym i jak sam twierdzi jest w nim zamknięte całe jego życie. Przerażające i smutne. Na podstawie sztuki powstał znakomity film „Rzeź”, wyreżyserowany przez Romana Polańskiego. Scenariusz adaptowała sama autorka. Zmiany w porównaniu z pierwotnym tekstem są niewielkie, dotyczą imion, miejsca akcji, podawanego przez gospodarzy spotkania deseru. Gra aktorska jest wyśmienita. Ogromne brawa należą się jednej z par, tej której role odgrywają Kate Winslet i Christoph Waltz. Polecam i sztukę, i film.

1 komentarz:

  1. Jakiś czas temu na wyprzedaży w Matrasie mieli "Boga mordu" za niecałe 10 zł. Kupiłam mojej mamie :)

    OdpowiedzUsuń