poniedziałek, 15 września 2014

"Nasze szczęśliwe czasy" Gong Ji-young

Kilka słów na temat powieści i jej ekranizacji. Jest to bardzo ciekawa książka o interesującej konstrukcji. Składa się z tzw. niebieskich karteczek i opisu historii kobiety- Yu- jeong. Niebieskie karteczki to listy skazańca- Yun-su. Każdy rozdział jest ponadto poprzedzony odpowiednim cytatem. Wśród nich możemy znaleźć prawdziwą perełkę, epitafium na Grobie Nieznanego Żołnierza w Turynie. Napis ten brzmi: “Prosiłem Boga o wszystko, aby móc cieszyć się życiem. Zamiast tego Bóg dał mi życie, żebym mógł cieszyć się wszystkim. Nie dostałem nic, o co prosiłem, ale otrzymałem wszystko o czym marzyłem.” (przekład autorstwa Pani Katarzyny Grudzień). Gong Ji-young cytuje ponadto między innymi Herodota, Goethego, Nietzsche, Boba Dylana, a także Dostojewskiego. Opowieść ta to historia bardzo trudnej i delikatnej miłości, która rodzi się między skazanym na karę śmierci przestępcą a niedoszłą samobójczynią. Bez happy endu. Jak doszło do spotkania tych dwojga naznaczonych smutkiem wyrzutków społeczeństwa? Osobą, która to umożliwiła jest ciotka Yu-jeong- Monika, siostra zakonna, która od trzydziestu lat prowadzi w więzieniach resocjalizację. Swoją misją usiłuje “zarazić” siostrzenicę, aby odwrócić jej uwagę od samobójczych myśli. Początkowa niechęć dziewczyny ustępuje miejsca ciekawości, gdy poznaje podczas jednego z czwartkowych spotkań Yun-su. Za pomocą niebieskich karteczek poznajemy historię skazańca i jego brata, z rozdziałów powieści dowiadujemy się natomiast jaka siła nieustannie popycha Yu- jeong ku samodestrukcji. Okazuje się, że dwójkę głównych bohaterów łączy traumatyczne dzieciństwo. Prawda uwalniana jest stopniowo. Wzajemna relacja daje im szansę na wyleczenie ran, odkupienie. Nieprzypadkowo autorka przywołuje obraz Rembrandta “Powrót Syna Marnotrawnego”. Uciekł on z domu, roztrwonił majątek, dopuścił się haniebnych czynów, jednak na koniec, gdy zawrócił ze złej ścieżki, winy zostały mu wybaczone. Kopia wspomnianego dzieła wisi w pokoju widzeń, w którym spotykają się bohaterowie. Książka ta nie jest ani prostą historią miłosną ani opowieścią o zbrodni, karze i odkupieniu. W trakcie lektury zaczynamy się zastanawiać nad zasadnością skazywania na karę śmierci, nad tym, czy popełniając morderstwo z urzędu (bo tym przecież jest wykonanie wyroku), w imię prawa i sprawiedliwości rzeczywiście czynimy dobrze, czy zasada “oko za oko, ząb za ząb” ma rację bytu. W 2006 roku na podstawie książki powstał film “Maundy Thursday”, który wyreżyserował Hae-sung Song. Główne role zagrali Dong-won Kang (Yun-su), Na-yeong Lee (Yu-jeong) oraz Yeo-Jong Yun (siostra Monika). Obraz ten jest bardzo dobrą i wierną ekranizacją powieści. Byłam zdziwiona umiejętnościami aktorki portretującej główną rolę kobiecą, znałam ją z pewnej, wcześniej oglądanej dramy i odniosłam wrażenie, że poza pięknym wyglądem nie ma nic do przekazania widzowi. Bardzo się myliłam, wcieliła się w postać Yu-jeong znakomicie. Wielkie znaczenie dla obrazu ma, oprócz doskonałej gry aktorskiej, subtelna, nominowana do nagrody Blue Dragon Film Festival muzyka, którą stworzył Lee Jae-jin. Na podstawie powieści stworzono również mangę. Jej tytuł to Watashitachi no Shiawase na Jikan, autorem jest Sumomo Yumeka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz